wtorek, 1 czerwca 2010

Dzień Dziecka był....

Oj był był ;), szkoda, że tu nie świętuje się go tak jak PL. Ale mimo wszystko, to w końcu dzieckiem jetem (swoich rodziców :P) więc wraz z sąsiadka i najmłodszą pociechą pojechaliśmy na zakupy ;) Odkryłam nowe miejsca, gdzie mogę się zaopatrywać , co cieszy mnie ogromnie. A oto efekty moich łowów
A już kolejna kartka w głowie siedzi;), nie mogę się doczekać kiedy znajdę czas na zabawę moimi skarbami.
O a jeszcze przypomniało mi się, ze chciałam napisać, że jakiś czas temu zrobiłam kartkę dla w sumie obcej mi osoby która jest chora, tak by po prostu wesprzeć i dziś ku mojemu zaskoczeniu dostałam piękną kartkę z listem. kartka była świetna, mimo ze prosta, ze zdjęciami całej rodzinki tej osóbki,a list bardzo wzruszający. Aż serce rośnie, że dając niby tak niewiele, dajemy coś niesamowitego i ogromnego.
Kiedyś zastanawiałam się nad sensem swojego życia, po co żyję, jaki jest mój cel i doszłam do wniosku, że jeśli nawet żyje tylko po to by pewnego dnia podać kawałek chleba jakiemuś potrzebującemu, to warto żyć.... może tym moim kawałkiem chleba są te kartki? Bez dumy i zachwytów nad sobą, myśląc skromnie to myślę że jeśli tak jest to fajnie, bo wielka to radość móc dawć radość ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad :)