Dziś przedstawiam moją karteczkę ślubną, nie wiem czemu, ale brakowało mi w niej coś, ale pewna dobra duszyczka podpowiedziała mi, że jest ok i jej się taka podoba, a że pomysłu na zmianę nie miałam, to powoli mi tez się ona podoba :)
Pochwalę się też, ze odwiedził mnie dziś listonosz i przyniósł dwie piękne niespodzianki
(obie mi się podobają ale o kolejności zdjęć zadecydować przypadek)
Ta od Alojka
a ta od Niebieskiej
Raz jeszcze dziękuję ogromnie :)
Twoja slubna jest piekna!!!!
OdpowiedzUsuńJuz dostalas? To widocznie tylko do mnie potrzebowala karteczka tak dlugo, w odwrotna strone bylo szybciej.
Niebieska jest moja najstarsza corka, i smieje sie, jak to los dziwny jest.Ona wcale nie wiedziala ze wygralas u mnie, bo wczesniej losowala,( ja wiadomo czemu nie) i ja nie wiedzialam kto u niej wygral, bo nie mialam czasu zagladac.No ale nie wazne w koncu ze dwie wygrane. Ta Aneta, nawet nie jest czestym gosciem u mnie, wlasciwie tylko na candy i juz dwa razy wygrala. No ale, co zrobic, uczciwosc i tu musi byc.
Pozdrawiam
Tak Asiu, wiem, po poludniu dzwonila moja Ka i mowila ze pytasz bo nazwiska itd, ale ja odpowiedzialam zanim wiedzialam o pytaniu, widzisz, jakas telepatia. Mieszkamy daleko od siebie przeszlo 6oo km. U mnie na blogu
OdpowiedzUsuńhttp://www.panizmogadoru.blogspot.com/
znajdziesz troche informacji po za kartkowych.
Biscornu to poduszeczka na igly.
Pozdrawiam
bardzo elegancka ślubna karteczka :)
OdpowiedzUsuń